Dar życia, którym możemy się cieszyć na co dzień, wiąże się z
odpowiednimi prawami jakie przysługują każdemu z nas indywidualnie.
Wśród tych najbardziej podstawowych możemy wymienić prawo do życia.
Przypatrując się opinii publicznej widzimy, że traktowanie dziecka
poczętego wyrażane jest w różny sposób. Od szacunku po pogardę. Pytając
się o zdanie nt. aborcji, możemy spotkać się z różnego rodzaju
postawami.
Jedni będą milczeć, obawiając się pytania o nią, a
gdy przyjdzie im stanąć pod ścianą, odpowiedzą, że nie zabiliby dziecka,
ale ostatecznie to sprawa matki, więc szanują jej decyzję. Nie zważają
na fakt, że nie opowiadając się po którejś ze stron, tak na prawdę
zezwalają na “ciche morderstwa”. Przyrównując w takiej sytuacji aborcję
do Holocaustu, można by stwierdzić, że dla tej grupy osób zabijanie
ludzi podczas II wojny światowej jest sprzeczne z ich poglądami, ale w
sumie to sprawa Adolfa Hitlera, który czynił, co chciał, z tymi ludźmi.
Zatem szanują jego zdanie. Jeśli znajdą się następcy ideologii
hitlerowskich to nie ma to dla nich znaczenia – liczy się szacunek do
opinii danego indywiduum. Pytanie co z prawem do opinii zabijanych?
Drudzy bronią życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Nie jest obcy im
fakt, że w wyniku zapłodnienia powstaje w pełni genetycznie uformowany
nowy człowiek, którego rozwój dokonuje się w czasie życia ludzkiego. Tak
więc embrion, płód, noworodek, niemowlę, dziecko, dorosły, starzec to
określenia poszczególnych etapów rozwoju życia człowieka. W XXI wieku
oczywistym jest, że w czasie zapłodnienia powstaje nowa istota ludzka i
nie ma innego momentu w medycynie, który określałby początek życia.
Smutnym jest, że są wśród nas tacy, którzy dla usprawiedliwienia
zbrodni, jaką jest aborcja, zakłamują rzeczywistość.
Ludzi
będących za zabijaniem nienarodzonych dzieci określa się jako osoby
„pro-choice” – za wyborem. Dziecko zamienia się na słowo „wybór”.
Podobna taktyka kamuflowania powagi sytuacji stosowana jest przez
kliniki in vitro, w których na ludzi będących we wczesnym etapie rozwoju
mówi się „Mrozaczki” czy „Eskimoski”. Aborcja uderza w najbardziej
podstawowe wartości. Człowiek zostaje zdegradowany do przedmiotu,
którego można się pozbyć, podczas gdy od początku stanowi on podmiot.
Kiedy dochodzi do poczęcia, dziecko w łonie matki posiada odrębne
struktury genetyczne oraz nierzadko posiada inną grupę krwi od matki.
Dlaczego więc niektórzy z przeciwników obrony życia zatwardziale głoszą
hasła: „Moje ciało, mój wybór”? Dziedzina embriologii dostarcza nam
wiele faktów, które ludzie popierający aborcję wolą przemilczeć,
zmieniając temat, albo artykułując nieprzemyślane tezy. Czy jest to
obiektywne?
Kolejną grupę osób można by określić jako
„wahających się”. Ze względu na różne okoliczności życiowe są w stanie
poprzeć zabijanie dzieci. Żyjemy w czasach hedonizmu. Coraz trudniej
społeczeństwu zrozumieć wartość miłości ofiarnej. Mimo wszystko trzeba
nam zrozumieć, że aby zwyciężyć zło trzeba je pokonywać dobrem.
Sytuacją, która wymaga wielkiej pokory i zrozumienia jest poczęcie
dziecka, w wyniku gwałtu. W tej okoliczności nie możemy zapominać o
fakcie, że ojciec nienarodzonego dziecka winien przestępstwa gwałtu
zostaje w wyniku postępowania sądowego skazany na kilka lat więzienia.
Czy można dopuścić do tego, aby zupełnie niewinne dziecko, które jak
każdy człowiek ma prawo do życia zostało zabite? Kolejnym wydarzeniem
stanowiącym próbę dla matki jest poczęcie chorego dziecka. Czy można
zabić dziecko, które posiada wady rozwojowe? Zadaniem lekarza jest
leczyć, jak więc może ratować pacjenta likwidując go? Łono matki powinno
być najbezpieczniejszym miejscem dla dziecka, tym bardziej tego, który
cierpi. Idąc dalej gdy role się odwracają i zamiast dziecka chora jest
matka, wtedy niektóre feministki krzyczą, aby dziecko zabić. Nie liczą
się one z faktem, że współczesna medycyna stwierdza, iż nie ma kolizji
pomiędzy zdrowiem kobiety, a kontynuacją ciąży.
Prezydent USA
Ronald Regan słusznie zauważył, że wszyscy, którzy opowiadają się za
aborcją, zdążyli się już narodzić. Jak więc ci, którzy sami otrzymali
życie, chcą odbierać je drugim? Usprawiedliwianie zabijania mija się nie
tylko z autonomią Boga, ale także z samą etyką jak i bioetyką. Paradoks
zła jest taki, że jest o nim głośno pomimo tego, iż w środku jest pusty
podobnie jak dzwon. Pomimo tego, że skutki aborcji prowadzą do dramatów
nie tylko matek, ale rodzin i całego społeczeństwa to wg WHO (World
Health Organization) w ciągu jednego roku na świecie zabijanych jest ok.
42 miliony dzieci. Ostatecznie nasuwa się jedno pytanie: co my
zrobiliśmy, aby choć w najmniejszym stopniu zmienić sytuację na lepsze?
Dawid Wiech